Szanowne Panie! Czy łatwiej wybaczyć Wam zdradę, gdy ukochany / partner nie był zaangażowany emocjonalnie w romans. Czy jest sens różnicować te dwa przypadki?
Dzień dobry, Niestety jedyną metodą jest szczera rozmowa i wyjaśnienie mu, że ta wiedza jest dla Pani bardzo ważna. Podejrzewam, że obawia się konsekwencji związanych z przyznaniem się i dlatego warto żeby opisała mu je Pani na wstępie żeby z góry wiedział czego się może spodziewać np. że mimo wszystko nie odejdzie Pani od niego. Kolejną metodą jest opisanie mu konsekwencji związanych z jego przedłużającym się milczeniem np. spadek jakości relacji, brak zaufania, rozpad związku itp. Pani chłopak powinien poczuć się na tyle bezpiecznie by o tym powiedzieć a z drugiej strony powinien poczuć, że tylko szczerość może go uratować w tej sytuacji. W przeciwnym wypadku będzie wiecznie posądzony o zdradę. Warto także żeby wskazała mu Pani konkretne osoby, które o tym Pani powiedziały i dokładnie przytoczyła ich słowa. W takich okolicznościach poczuje, że to nie są Pani domysły lecz że w zasadzie Pani wie. Niestety nie mam dla Pani jakiejś jednej złotej porady, gdyż nie znam Pani chłopaka i nie przewidzę różnych jego reakcji. Mam nadzieję, że sprawa się wkrótce wyjaśni. Pozdrawiam serdecznie, Katarzyna KulczyckaOdp: Nie umiem odejść od faceta który mnie źle traktuje. Takie obiecanki cacanki są najgorsze, to się nigdy nie zmieni. Wie, że ma nad Tobą władze i to wykorzystuje. Niestety musisz być twarda, jakbyś go zostawiła to zapewne wrócił by z podkulonym ogonem i błagał o kolejną szansę.W życiu każdego zdarzały się chwile, kiedy jedna zła decyzja miała straszne konsekwencje. Co jeśli sytuacja jest nieodwracalna? Czy możliwe jest wybaczenie po zdradzie?Zrozumieć przyczynę zdradyByłoby pożądane, aby obwiniać się za zdradę, albo wręcz przeciwnie, bez względu na to, jak wydawało się winni wszyscy oprócz ciebie - Pierwszą rzeczą do zrobienia - jest, aby zrozumieć przyczyny tego identyfikują 7 powodów, dla których dziewczynki mogą się zmienić:Alkohol. Pijana zdrada - jedna z najbardziej nieszkodliwych, ale jednocześnie głupich zmian. Dziewczyny, tracąc głowy od picia alkoholu, po prostu nie kontrolują swojego ciała i umysłu. W tym przypadku wina leży również w osobie, która wykorzystała pozycję to zemsta. Przy takim typie zdrady dziewczyna nie zadaje pytania typu "Zmienił faceta, co robić?". W końcu to był jej W przeciwieństwie do powszechnego przekonania, że tylko mężczyźni są naturalnie poligamiczni i uzależnieni od flirtu, kobiety mogą stracić kontrolę nad Wiele dziewcząt żyje w pracy, nie widząc dni i nocy swoich bliskich. Jest to niewydana czułość i miłość, która wyłania się z wolnego i bardzo miłego Kiedy życie osobiste załamuje się, coś dzieje się zupełnie inaczej, jak to było na początku, dziewczyna znajduje pocieszenie w rękach Ten powód jest bardzo podobny do niezadowolenia. Nie zauważając przeszłych emocji, dziewczyna próbuje ułożyć je na Niestety, nigdy nie wiesz, czy to dokładnie tym ustaleniu przyczyny, dla której dziewczyna zmieniła faceta, możesz bezpiecznie powiedzieć, jak postępować. Po poznaniu przyczyny, dla której dziewczyna zmieniła faceta,jej kolejnym krokiem powinno być uznanie. Często dziewczyny próbują ukryć ten fakt. Zawsze powoduje paranoję, załamanie nerwowe, depresję i inne nieprzyjemne rzeczy, z których relacja z połową psuje się w szybkim tempie. W końcu facet albo odgaduje, albo dowiaduje się w inny sposób, a to ma smutny zapominajcie, że wszyscy ludzie są inni, a dla kogoś, kto wybaczy, zdrada będzie bardzo trudnym sprawdzianem, podczas gdy inni będą was słuchać i nie możesz podzielić się tym ze znajomymi?Nie rozmawiaj o tym ze swoimi przyjaciółmi. Nigdy nie wiesz, jakie działania zostaną podjęte przez nich. "Zmieniłem faceta," wyznała swoim przyjaciołom., - to bardzo źle dla mnie, co robić? ". Oczywiście A. miał nadzieję na wsparcie. Ale jedna z dziewczyn cicho opuściła kawiarnię, a druga powiedziała, że A. ma czas przed obiadem, aby wyznać swoją ukochaną w zdradzie, inaczej sama wszystko opowie. Wieczorem A. wrócił sam do domu, rzeczy, których facet w mieszkaniu już nie było. A sześć miesięcy później jedna z przyjaciół zaktualizowała swój status w sieciach społecznościowych, że poślubiła swoją jeśli dziewczyna zmieniła faceta, co robić, nie wiem, psycholodzy zdecydowanie zalecają, aby nie pisać do przyznać się do zdradyNajbardziej skuteczny sposób, w jaki psychologowie nazywają spowiedź w zidentyfikowaniu problemu, sformułuj go w liście do ukochanej swój stan, czego aby dołączyć do listu dwa główne słowa "wybacz mi".Napisz do swojej ukochanej o tym, jak bardzo go obwiniaj faceta za wszystko, zacznij od części, w której tylko Ty jesteś nie pisz tylko o swojej własnej winy - to jest twój wspólny do niego swoje pragnienie utrzymania ten list, odłóż to na bok ispróbuj odtworzyć to wszystko osobiście, w spokojnym otoczeniu. Jeśli nie mówisz głośno o zdradzie lub boisz się niewystarczającej reakcji, zostaw ten list i pozwól mu zrozumieć i zaakceptować wszystko, co mężczyzn i kobiet, czy są jakieś różnice?Opinie na ten temat są bardzo różne. Ktoś mówi, że z natury wszyscy ludzie są poligamiczni, ktoś jest pewien, że to wszystko z powodu braku wykształcenia. Oczywiście nigdy nie poznamy prawdy. Należy jednak zauważyć, że istnieją pary, które za obopólną zgodą mają po stronie innych naprawdę potrzebuje autoafirmacji i znajduje go w łóżku. Dorosli mężczyźni szukają młodych dziewcząt. Kobiety odnajdują siebie w drugim. I pod pozorem niewierności kobiet, zwykle ukrywają ogromne problemy. Prawdopodobnie dlatego wiele osób zdradza męską i kobiecą różnica w akceptacji faktu zdrady. Jeśli kobieta odczuwa cios w swoje uczucia, mężczyzna - przez samoocenę. Dlatego najczęściej zdradza się męską zdradę, a kobieta pozostaje poza zasięgiem zrozumiałych dla dziewczątJeśli czujesz jakąś niezgodę, niektórezłe uczucia do drugiego faceta lub przestać zwracać na siebie uwagę drugiej połowy - porozmawiaj z nim. Jedyną rzeczą, która ochroni obie strony przed zdradami, kłótniami i zawirowaniami, jest 100% - to są rozmowy. Wieczorem nie trzeba siadać i dyskutować, kto jest niezadowolony z czego. Jeśli nie możesz powiedzieć - napisz. Najważniejszą rzeczą jest przekazanie idei, ale jak to w ogóle nie ma się mówić "wybacz mi". Dotyczy to osób dowolnej płci. Jeśli była kłótnia, nie kończ tego. Lepiej jest zatrzymać się i powiedzieć "kocham cię" na czas. To konflikty, fajne relacje prowadzą do dla chłopakówDziewczyna odczuwa skruchę, ponieważ zmieniła faceta. Co powinien zrobić człowiek w takiej sytuacji? Spróbuj tak spokojnie, jak to możliweinformacje. Masz prawo do złości, złościć się, czuć się zranionym i odczuwać inne emocje. Ale będzie lepiej dla wszystkich, jeśli weźmiesz to tak spokojnie, jak to możliwe, ponieważ nic nie można dziewczyna może wytłumaczyć ci powód swojego czynu, spróbuj zrozumieć, czy był jakiś powód z twojej strony. Nie obwiniaj się całkowicie, ale nie przesuwaj całej winy na nie ma uniwersalnej odpowiedzi na pytanie, jak wybaczyć zdradę ukochanej osoby. Ale jeśli się kochacie, powinniście spróbować skleić zepsutą nic nie wyjdzie"Zmieniłem faceta, co powinienem zrobić?"Młode dziewczyny zadają to pytanie codziennie: starsze kobiety zadają takie pytania o swoich mężów, mężczyźni rzadko myślą o oszustwie jako o czymś wstydliwym, jeśli twój związek jest po impasie, a nawet sesje terapii rodzinnej nie pomogły, twoje szczęście po prostu nie było?Oczywiście, aby przykleić szczęście po zdradzie jest dano dalekonie wszyscy. Jednak przez tyle lat studiowania przez psychologów kwestii cudzołóstwa można zdecydowanie powiedzieć, że są szanse, a raczej duże. Dlatego złapanie torby i rozstanie jest złą drogą, choć najłatwiejszą. Jeśli w twoim sercu, w twojej duszy jest przynajmniej kropla miłości, czułości i troski o faceta, wtedy spróbuj odnieść uczucia i zapal je z nową energią. I nie jest to takie trudne, gdy przychodzi do głowy, że w twoim życiu było źle. Powodzenia!> Król Karol III (74 l.) udzielił w przeszłości wywiadu, o którym z pewnością wolałby nie pamiętać. Monarcha został znienawidzony przez Brytyjczyków, gdy otwarcie przyznał się do Opisz swoj± zdradę - to nie koniec ¶wiata. K±cik złamanych serc, portal dla zdradzonych i nieszczę¶liwych. Tu znajdziesz zrozumienie i pocieszenie. Tu znajdziesz przyjaciół. Opisz swoj± historię, podziel się swoim smutkiem, przeczytaj o problemach innych osób. Na tej stronie otrzymasz wsparcie i rady w trudnej sytuacji życiowej, przekonasz się, że nawet tak przykre do¶wiadczenie jak zdrada partnera, nie oznacza jeszcze końca ¶wiata. Tu nauczysz się układać swoje życie od nowa. Takie tam, w Moja historia zapewne jest banalna, ale czuję, że muszę się ni± z kim¶ podzielić, bo mam wrażenie, że terapia dla par nie załatwia sporej czę¶ci "problemu". Mianowicie, nie załatwia mojego problemu z tym co mnie spotkało, bo pracujemy nad zwi±zkiem a nie nad popraw± mojego samopoczucia i moich przemy¶leń nad tematem. Podstawowe dane: Małżeństwo ze stażem kilkunastoletnim. Romans trwał około dwóch lat. Tytuł jest nieprzypadkowy. O tym, że m±ż mnie zdradza dowiedziałam się w jego urodziny. To, jak się czuje żona, po wspólnym wypadzie na miasto, z przygotowanym torcikiem, prezentem i "planami na wieczór" słuchaj±c przez drzwi od łazienki miłosnych wyznań wypowiadanych do jakiej¶ kobiety przez telefon, trudno w ogóle opisać. To, jak się czuje żona słuchaj±c bezczelnych zaprzeczeń męża gdy już z łazienki go wywołała, nie nadaje się do zacytowania. To, jak przez następne trzy doby jest okłamywana, pos±dzana o przywidzenia, przesłyszenia i brak umiejętno¶ci czytania ze zrozumieni......Czytaj więcej >>> ~~~*~~~ "Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk" ~ Osho ~ ~~~*~~~ Czesc wszystkim... sprawa juz troche stara, bo minal prawie rok, ale chce o niej opowiedziec i poeadzic sie... Jestesmy z zona razem juz 10 lat, 9 lat temu wyjechalismy do UK i zaczelismy wspolne zycie mieszkajac razem. Mieszkalismy tam 5 lat i miedzy nami roznie bylo, byly wzloty i upadki, ale nigdy nic ekstramalnie powaznego i zawsze trzymalismy sie razem i wiedzielismy, ze mozemy liczyc na siebie. Zareczylismy sie, a potem na 5 rocznice bycia razem wzielismy slub i postanowilismy sie wyprowadzic do innego miasta (zona zaszla w ciaze przed slubem i balismy sie, bo miasto w ktorym mieszkalismy bylo troche niebezpieczne na wychowywanie dziecka). Jak urodzilo nam sie dziecko (juz po przeprowadzce) to zona byla na macierzynskim i ciezko bylo jej wytrzymac samej z dzieckiem w domu (bylismy sami we dwoje do opieki nad nasza corka), a ja pracowalem caly czas, a zona zaraz po macierzynskim wrocila do pracy. Zaczelismy miec problemy finansowe, poniewaz mniej zarabialismy a mielismy jedna os...Czytaj więcej >>> Trafiłam na złego człowieka w swoim zyciu. Mój były chłopak zrobił ze mnie nie¶wiadom± kochankę. Najgorsze jest to, że po czę¶ci obwiniam siebie za t± sytuację. Byłam naiwna i łatwowierna, wyniosłam z domu rodzinnego schematy, które ułatwiły mojemu byłemu okłamywanie mnie przez 4 lata. Od pocz±tku mi imponował, wszędzie go było pełno, zawodowo zajmował się kilkoma różnymi rzeczami i pracował od rana do wieczora. Przynajmniej tak my¶lałam. Nie mieszkali¶my razem, więc jak zmęczony wracał z pracy do swojego domu a nie do mnie to nic nie podejrzewałam. W okresie wakacyjnym miał częste wyjazdy służbowe, sympozja. Jak się domy¶lacie spędzał ten czas w inny sposób. W zeszłym roku mieli¶my ze sob± zamieszkać, ale on się wymigał, powiedział, że na razie jest nam tak dobrze, po co się spieszyć. Powinnam zareagować inaczej, a zgodziłam się z nim, tak sporo w tym mojej winy... Na pocz±tku kwietnia otrzymałam od niego smsa, żebym się nie kontaktowała, bo co¶ poważnego się stało. Nie może rozmawi...Czytaj więcej >>> Nie znaleziono podobnych tytułów zdrady. Reklama Kania dnia lipca 27 2022 10:55:26Kaniu, fajnie, że napisała¶. Też jestem katem smiley I to od 4 lat. I ja też poinformowałam męża, że mnie stracił. Ale nie oszukujmy się. Nie stracił. Ma mnie. Podobnie jak Twój m±ż ma Ciebie, nikogo nie stracił. No nie, kochankę być może stracił. Mam wrażenie, że to nie zwi±zek, a układ. Już bez zobowi±zań, ze strachem (jego, przecież ma się wci±ż bać, że może stracić), bez obietnic (prócz tej jednej, jego, że już nigdy więcej, które to oczywi¶cie s± niewiele warte). Ale czy to ma sens? A może jest zdrowsze? Może tak to powinno wygl±dać? Nie wiem. Ja jestem po ok 2 miesi±cach ogromnego kryzysu, nic już nie wiem, ale Tobie życzę jak najlepie Trochę vieviorka inaczej widzę stwierdzenie, że m±ż nikogo nie stracił. Niestety tak wła¶nie jest i w moim, ale też mam wrażenie i Twoim przypadku. Stracił jedyn± warto¶ciow± osobę w zwi±zku oraz cały zwi±zek w takiej formie, w jakiej istniał wcze¶niej. To była jego decyzja i jest w cało¶ci jego wina. To nie kwestia straszenia kogo¶ utrat± czy bycia "katem" jak to nazwała¶. Jak można kogo¶ straszyć czym¶, co już się wydarzyło? Tej straty nie da się już odrobić, negocjować albo używać jako karty przetargowej jakiego¶ układu czy umowy. Jedyne co podlega dalszej negocjacji to fakt, czy będziemy chciały tworzyć z tym człowiekiem co¶ nowego, czy nie. Czy mu damy szansę, czy nie. U ciebie trwa to już cztery lata - ja postanowiłam, że nie będę się tak długo mocować z tematem i daję sobie dwa na decyzję. Wydaje mi się, że ustalenie sobie granicznego terminu to kluczowa sprawa i nawet je¶li po nim będ± się jeszcze pojawiały jakie¶ w±tpliwo¶ci co do podjętej decyzji (jaka by ona nie była), to my¶lę, że będ± one zupełnie normalnym objawem, który niczego nie zmieni. Zawsze trochę w±tpimy, zawsze trochę sobie nie ufamy. Taka babska norma, że same do końca nie wiemy, czego chcemy. Dlatego ja się trzymam innej reguły, któr± akurat jako kobiety mamy obcykan± - wiemy czego NA PEWNO NIE CHCEMY. Może spróbuj od tej strony? Pomy¶l, czego na pewno nie chcesz i po prostu na tym się oprzyj? Powiem ci jeszcze co¶, co może cię odrobinę pocieszy, a może niekoniecznie. Pogodziłam się z tym, że s± chwile, że nie czuję nic do męża a czasem wręcz odczuwam niechęć. To nie tak, że gdy już sobie wybaczyłam nagle wszystko stało się jasne, proste i pozbawione wewnętrznego konfliktu. Mam dziwne wrażenie, że jeszcze długo tak nie będzie, ale szczerze mówi±c bardzo mi pomaga przypominanie sobie w tych chwilach, że niczego nie muszę. Nie muszę nic czuć. Nie muszę też czuć czego¶ konkretnego. Nie muszę podejmować natychmiastowych decyzji. Nie muszę udawać bo może mężowi będzie to nie na rękę. Jest kryzys? No i ok! Niczego nie rozumiem? Bardzo kurde dobrze! Nie wierzę w przyszły sukces? Super! Przykre i boli? Oj, tak, będzie i powinno. To wszystko oznacza tylko, że jestem człowiekiem, istot± my¶l±c± i czuj±c± a do¶wiadczenie z ostatnich miesięcy mi podpowiada, że przezwyciężam kolejne dołki więc jestem silniejsza niż mi się wydawało. W życiu bym nie powiedziała, że będę w stanie przetrwać co¶ takiego a tu proszę. Żyję, pracuję i nawet mam małe chwile zadowolenia z siebie. Może najgorsze po prostu przede mn± i ulegam złudnemu optymizmowi, ale jestem gotowa przebrn±ć przez kolejne zasieki bo już wiem, że się da. poczciwy, nie mogę dać mężowi szansy za wcze¶niejsze zasługi, bo mówi±c szczerze po chłodnej analizie wyszło mi, że nie było ich zbyt wielu. Miłe wspomnienia, jak już wcze¶niej pisałam, s± miłe bo ja je czyniłam miłymi. Przeszło¶ć, jak się okazało, wcale nie była taka kolorowa, bo leciałam na wł±czonym przycisku autodestrukcji długie lata. Od strony emocjonalnej to ja ci±gnęłam męża na swoich plecach a nie on mnie. Natrudziłam się bardzo, by zrobić z niego "ludzi", trochę mi to wybuchło w twarz, ale nie żałuję, bo mam nadzieję, że trud zaowocuje tym, że się chłop ogarnie ze sob± (ze mn± czy beze mnie, bez znaczenia, zrobiłam dobr± robotę dla jakie¶ istoty ludzkiej i to zawsze dobra rzecz, nawet jak ten kto¶ okazuje się niewdzięcznym gówniarzem ). Więc nie była to praca na marne. Doszłam z ni± po prostu do ¶ciany, od której to już on sam musi się ze sob± uporać a ja zajmę się wył±cznie sob±. Czeka mnie ogrom pracy bo jestem strasznie pokiereszowana i wyniszczona, ale w jaki¶ sposób zadowolona. Mam do tego nawet analogię z życia. S± takie mordercze biegi przełajowe, w których biorę czasem udział. Nic nie jest w stanie przygotować nas na pierwszy. Zawsze kończymy go wykończeni, brudni, poobijani, podrapani i z my¶l±, że oto byli¶my w piekle. Ale je pokonali¶my! Potem człowiek jest obolały przez tydzień i liże rany a jednak czuje, że dał z siebie wszystko, i że było warto się sprawdzić. Jedyna różnica między Katorżnikiem a zdrad± jest taka, że na ten pierwszy zapisujemy się sami a drugim dostajemy po mordzie. Ale oba jeste¶my w stanie przeżyć i wyci±gn±ć wnioski. Dlatego po najgorszym koszmarze na razie odpoczywam i daję sobie czas na te wszystkie bóle i rozpacze, nie walczę z nimi tylko staram się je zaakceptować. Jedyne co robię to kontrola czy aby nie idę w te same ¶cieżki "uzależnienia". Czasami mnie poniesie, ale jeszcze za szybko by od siebie za dużo wymagać. I tej wersji zamierzam się trzymać tak długo, jak długo co¶ mnie nie przekona, że się mylę co do meritum i mam przyj±ć inn± taktykę komentowan± zdradę Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.
Zatem poważnie się nad tym zastanów. 6. Zdrowy styl życia. Kto z kim przystaje, takim się staje. Masz zatem wybór. Znaleźć sobie faceta, z którym poobjadasz się chipsami przed telewizorem lub tego, który będzie motywował cię do zdrowego stylu życia (co nie oznacza, że nie zamówi z tobą pizzy od czasu do czasu).
twierdzą, że woleliby nie wiedzieć o zdradzie współmałżonka. Oczywiście, to zaoszczędziłoby im sporo bólu, ale z drugiej strony otwarta rozmowa może zbliżyć partnerów do siebie i pomóc im odbudować więzi, które zostały dawno zerwane. Czasami rzeczywiście lepiej jest, żeby zdradzany małżonek pozostał w niewiedzy, zwłaszcza jeśli w przeszłości miał poważne problemy emocjonalne. Ujawnienie prawdy mogłoby negatywnie wpłynąć na jego poczucie własnej wartości i ostatecznie zrujnować już mocno nadwyrężony związek. Przyznanie się do zdrady Korzyści przyznania się do zdrady mogą być różne. Najważniejszą z nich jest to, że niewierny partner musi wyjaśnić, dlaczego doszło do zdrady. Często wówczas sam odkrywa, że te same wartości, dla których zdradził, może mieć w obecnym związku. Jeżeli na przykład mężczyzna cenił sobie otwartość i szczerość w relacjach z kochanką, może spróbować te relacje odbudować w kontaktach z partnerką. Nie można zapominać, że każdy sekret może się w końcu wydać. Zdaniem psychologów dużo lepiej jest, gdy niewierny małżonek dobrowolnie przyzna się do zdrady niż gdy jego żona dowie się tego zupełnie przypadkowo. Warto pamiętać również o kwestiach zdrowotnych — jeżeli zdradzasz, narażasz żonę na zarażenie się chorobami przenoszonymi drogą płciową. Jeżeli jako niewierny partner postanowisz wyznać bolesną prawdę, musisz zrobić to z głową — wybrać odpowiedni czas i miejsce. Terapeuci twierdzą, że najlepsza jest szczera, długa rozmowa, pozbawiona pikantnych szczegółów. Wybierz moment, gdy obije jesteście spokojni i wyluzowani, a także macie czas na kilkugodzinną rozmowę. Czy powiedziałbyś partnerce o zakończonym romansie? Czy warto się przyznać? To musisz ocenić sam. Jedno jest pewnie: nic po tym wyznaniu nie będzie już takie samo, ale nie znaczy to, że zmieni się na gorsze. O tym, jak zdrada może wpłynąć korzystnie na związek, przeczytasz tutaj. Juliusz Strykowski Komentarz eksperta Kamil Elkader, psycholog, psychoterapeuta, coach Czy wyjawić zdradę? Odpowiedź na to pytanie warto zacząć od zastanowienia się, dlaczego ludzie zdradzają? Możliwych przyczyn jest kilka i każdy może wybrać tę uwzględniającą jego motywy. Po pierwsze, w związku jest nudno. Zdrada pozwala poczuć pikanterię i dreszczyk emocji. Po drugie, w związku żyjemy niby razem, ale osobno – wspólny kredyt, mieszkanie, dzieci, kariera, zadowoleni rodzice i zazdrośni znajomi. Niby z zewnątrz wszystko jest idealnie, ale między partnerami nie ma nic oprócz pozorów i konwenansów, a już na pewno nie ma bliskości i intymności czy chęci dzielenia się sobą. Zdrada daje wtedy poczuć te motylki w brzuchu, jak przy intensywnym zakochaniu. Po trzecie wreszcie: seks w związku szwankuje i to temat, którym żadna ze stron nie chce się zająć ani osobno, ani wspólnie. Zdrada pozwala wtedy na zwykłe zaspokojenie i osiągnięcie satysfakcji seksualnej. Bywają wreszcie związki, w których zdrada jest wyrazem zemsty lub kary czy postawienia na swoim. Często na przykład partnerzy zdradzają się z takich pobudek w związkach, gdzie jedna osoba silnie kontroluje drugą i narusza przez to jej potrzeby niezależności i samostanowienia. Czy zdradę wyjawić? Jeśli chcemy naprawić związek, to nie ma innego wyjścia. Tylko przyznanie się do zdrady pozwala dotknąć powodów, dla których miała ona miejsce. Trzeba jednak mieć na uwadze, że czasem ujawnienie zdrady może oznaczać zakończenie związku, ponieważ dla drugiej strony taki czyn jest nie do zaakceptowania i pogodzenia się. Warto też przy tym wiedzieć, iż fakt zakończenia związku nie musi jednak oznaczać porażki. Jest to po prostu konsekwencja wcześniejszych zaniedbań w relacji i ich skutków, za którą trzeba wziąć odpowiedzialność. Każdy natomiast musi odpowiedzieć sobie sam albo z pomocą psychoterapeuty na pytanie czy spędzenie życia w niesatysfakcjonującym związku, w którym zdrada jest jedynym sposobem na otrzymanie tego, czego się potrzebuje, jest dobrym życiowym scenariuszem. Może lepiej warto podjąć ryzyko naprawy związku albo zbudowania innego? Może tak wiele kobie wybacza zdradę bo jak dobry dla dzieci zaciska zęby i siedzi ale jak nie ma dzieci to jużnie wychodzę z tego założeni ze człowiek ma 1 życie i nie powinien go marnowć na 'durni' nigdy a 1 grzech w niebie dla duszy to nie cale 10 no ale jak zawsze jest wolna wola i to decyzja każdego/żdej jednak taki latawieć to nic go nie zmieni zawsze taki będzie a jak do Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-07-17 09:08:23 Zocha40 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-05 Posty: 4 Temat: zdradaWitajcie,czuję się zdradzana ,mąż naokrągło opowiada jakie to ma teraz widoki takie porozbierane baby z cycami chodzą po ulicy albo w krótkich spódnicach, ciągle to słyszę i mam już dość, chyba się wyprowadzę z domu bo strasznie mnie drażnią te jego opowieści. Ja niestety mam taką pracę że nie mam możliwości paradowania z wielkimi dekoltami a tym bardziej w krótkich spódnicach. Jak on mi tak opowiada o tych babach to naprawdę mam dość i najchętniej bym się rozwiodła.. 2 Odpowiedź przez Shabby 2010-07-17 09:52:27 Ostatnio edytowany przez Shabby (2010-07-17 10:03:44) Shabby Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Sub-Agent/Studentka Zarejestrowany: 2010-07-10 Posty: 156 Wiek: 26 Odp: zdrada Witaj,Zocha40 nic ani nikt nie zmieni faktu, że faceci są WZROKOWCAMI. Oczywiście nie jest to powód do tego, aby bezczelnie mówić o tym w taki sposób jak robi to Twój mąż ... dlatego też uważam, że powinnaś mu powiedzieć, że jego "teksty" są nie na miejscu, że nie życzysz sobie tego typu sformułowań przy twojej osobie, jeżeli chce to niech zachowa sobie je dla kolegów. Powiedz mu, że powinien uszanować to, że jesteś jego żoną i powinien pomyslęc o tym, że takie słowa Cię mogą ranić i nie czujesz się w takich momentach komfortowo ...Czasami faceci są strasznie durni i zachowują się jakby mieli ciągle 16 lat a nas traktują jak kumpele a nie swoje kobiety. Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i być może nigdy by nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe - kto mówi, że miłość nie przynosi strachu, nigdy nie był się tylko raz ... umiera wiele razy. 3 Odpowiedź przez MagdaEM. 2010-07-17 10:16:17 MagdaEM. 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-22 Posty: 768 Wiek: 28 Odp: zdrada Faktycznie bywa to denerwujące kiedy nasi faceci bezczelnie oglądają się za półnagimi kobietami i jeszcze to komentują. Mój też ma takie zapędy, chyba jak każdy facet. Staram się to olewać. Z resztą ja też się oglądam za takimi kobietami Mimo to czasem jest mi przykro, bo ja nie mogę się pokazać w szortach lub z krótkiej sukience. Chociaż mój mąż zapewnia mnie, że się jemu podobam, czuję pewną zazdrość kiedy ogląda się za super zgrabnymi dziewczynami, zwłaszcza teraz - latem - kiedy odsłaniają niemal wszystko co mają. Zocha40, pogadaj ze swoim mężem, powiedz, że jest ci przykro i poproś żeby powstrzymywał się od komentarzy. Myślę, że nie jest to jednak powód żeby się wyprowadzać z domu. Coś mi się wydaje, że masz niską samoocenę. Mam rację? 4 Odpowiedź przez Zocha40 2010-07-17 10:22:20 Zocha40 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-05 Posty: 4 Odp: zdradaChyba masz rację z tą samooceną. Ale rozmowy z nim nic nie dadzą już nie raz z nim o tym rozmawiałam, ale to nie odnosi skutku. Twierdzi że lubi mnie drażnić w ten sposób, ale wydaje mi się że to tylko wymówka, bo z nim już nie da się o niczym porozmawiać, tylko ciągle drąży temat gołych bab doszło do tego że w telewizji też ciągle ogląda programy z gołymi. Poprostu przestałam się do niego odzywać, bo nie widzę sensu, chciałabym z nim porozmawiać o wszystkim ale jak próbuję to ignoruje mnie. 5 Odpowiedź przez Shabby 2010-07-17 12:18:59 Shabby Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Sub-Agent/Studentka Zarejestrowany: 2010-07-10 Posty: 156 Wiek: 26 Odp: zdrada To zrób coś dla Siebie i dla niego, zadbaj bardziej o swój wygląd, jesli masz problemy z waga- schudnij troche, jesli masz problemy z cera - idz do sklepu, kup krem, balsam, peeling. Poczuj sie piekna a Twoj facet od razu to zobaczy, ze zachowujesz sie w bardziej pewny sposob. Aby zrozumieć ludzi trzeba starać się usłyszeć to, czego nigdy nie mówią i być może nigdy by nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze umieć wziąć tę miłość w ręce i przenieść ją przez całe - kto mówi, że miłość nie przynosi strachu, nigdy nie był się tylko raz ... umiera wiele razy. 6 Odpowiedź przez vinnga 2010-07-17 12:27:37 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: zdradaNa idiotyczne zachowanie należy odpowiedzieć w równie idiotyczny sposób. Zacznij komentować wszystkich facetów naokoło, szczególnie tych młodych, okładkowych. Teksty "ale fajne młode mięsko" być może uświadomią mu, ze się zachowuje jak dupek, i że to potrafi ranić. Jeśli nie to wieczorem wyjmij cycki na wierzch w jakiejś rozdekoldowanej bluzce i idź na ploty z koleżanką z komentarzem, że teraz ma czas na pooglądanie sobie golizny w TV, bo Tobie to teraz nie będzie przeszkadzać. 7 Odpowiedź przez Natalka010 2010-07-17 13:35:01 Natalka010 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-17 Posty: 2 Odp: zdradaUważam, że to nie jest powód by się rozwieść, chodz to fer ze strony twojego faceta , że opowiada takie rzeczy. Vinnga masz rację. Zrób tak. Radziłabym jeszcze wzbudzić zazdrość w mężu. Po pracy ubierać się seksownie i poprostu wyjść z domu bez słowa. Iść w ten czas do koleżanki nie mówiąć mu nic. A powiedz czy wasze życie seksualne jest normalne?? 8 Odpowiedź przez ewa_83 2010-07-19 22:21:29 ewa_83 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-19 Posty: 1 Wiek: 27 Odp: zdradaWitajcie,jestem w związku od 8 lat, przez pierwsze 2 było super później niestety coś mu odbiło i przespał się z inną. Po chwilę obecna nie mogę o tym zapomnieć ta myśl mnie wykańcza od 4 lat mój facet nie zrobił nic złego. To był jego jednorazowy wyskok. Co z tego że 4 lata spokój jak ja nie potrafię mu już zaufać w stu procentach. W październiku mamy się pobrać a ja nie mogę sobie poradzić z zazdrością ( chorobliwą). Każda jedna kobieta jest zagrożeniem każdy sms od jakiejś koleżanki w moich myślach od razu oznacza jedno - zdradę. Proszę poradźcie co robić jak sobie z tym radzić w ten sposób wykańczam siebie i jego 9 Odpowiedź przez vinnga 2010-07-19 22:32:11 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: zdradaEwo - z tym się nie da uporać. Niektórzy potrafią, inni nie. Możesz próbować terapii u psychologa, ale nie sądzę, żeby to pomogło. Jeśli facet zachowywał się bez zastrzeżeń przez 4 lata a Ty nie umiesz mu od nowa zaufać - nigdy nie będziesz umiała. 10 Odpowiedź przez kolorowanka 2010-07-19 22:58:14 kolorowanka Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-17 Posty: 31 Wiek: 20 Odp: zdradaDo Ewy:Vinnga ma calkowita racje,raz naruszone zaufanie i to w tak bolesny sposob pozostawia po sobie trwaly kobiety radza sobie z tym,ale wiadomo ze zaufanie jest jak cienka raz sie ja zerwie,mozna ja jakos zwiazac ale supelek rzeczywiscie pomogla by Ci wizyta u terapeuty,oni nie rzadko spotykaja sie z takimi problemami,a powolani sa do tego aby tak jak poradzily Ci pierwsza mysla tez bylo to,abys zadbala o siebie nieco bardziej niz do tej na pewno zauwazy zmiane,a jezeli jeszcze do tego ulotnisz sie czasem na jakis swoj wypadzik powinno nie znam Twego meza i nie moge w 100% stwierdzic jaka bedzie zycze powodzenia,pozdrawiam Was wszystkie:* 11 Odpowiedź przez aga333 2010-07-20 00:54:12 aga333 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-17 Posty: 733 Wiek: 38 Odp: zdradaPomysl, ze dalas mu szanse dla siebie, zebys byla gora, zebys miala swiadomosc, ze to TY jestes ta lepsze, zebys nie musiala zalowac, ze jest z kims innym zamiast z Toba i ciesz sie kazda chwila. A chorobliwa zazdrosc sprubuj obrucic w swojego sprzymirzenca a nie wroga - wzbudz zazdrosc w nim. Dbaj o siebie, maluj sie, masaze, maseczki, fryzjer, kosmetyczka, nowe ciuszki. Flirtuj z innymi mezczyznami, pokaz jaka jestes seksi i ponetna. Opowiadaj o drobnych zdarzeniach z facetami w pracy i na ulicy, mow, ze prawili ci komplementy czy podszczypywali, niby mimochodem, niby wplecione w codzienne rozmowy o wszystkim i o niczym. A kiedy zauwazy, ze dbasz o siebie bardziej, ze jestes atrakcyjna dla innych, ze moze miec potencjalnych rywali, ziarenko zazdosci zakielkuje, a Ty doloz wszelkich staran, zeby nie uschlo. Wtedy to on bedzie warowal przy Tobie jak pies. 12 Odpowiedź przez egonschiele 2010-07-22 15:20:00 egonschiele Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-10 Posty: 189 Odp: zdrada Rozumiem Cie Zocha40, rujnuje to w Tobie poczucie wlasnej irytuje mnie slogan "faceci sa wzrokowcami", ale niektorzy nie sa innego spojrzec na inna kobiete idaca ulica, sama nieraz spojrze jak cos przykuje moj wzrok, na mezczyzn zeby takie komentarze!!!!! Porozmawiaj ze swoim mezem, rozmawiaj o swoich odczuciach, ze Cie to rami, boli, ze wplywa na relacje miedzy nie daj sie zwiesc temu sloganowi, ze sa wzrokowcami i , ze tak musi byc. Bo nie musi. Moze spojrzec i zachowac to dla siebie. Nie robic tego ostentacyjnie i ranic Ciebie, nie zgadzaj sie na to. Potrzebuję Cię , ponieważ Cie kocham - miłość prawdziwa 13 Odpowiedź przez sonieczka123 2010-07-24 16:39:16 sonieczka123 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-24 Posty: 229 Odp: zdradaAle żałosny ten Twój mąż. Odpłać pięknym za nadobne i opowiadaj jakie to męskie towary chodzą teraz po ulicach i jak to Cię kręci, ha ha:) 14 Odpowiedź przez neurotyczka 2010-07-25 10:32:53 neurotyczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-23 Posty: 20 Odp: zdradaWitam wszystkich!Ja również czuję się zdradzana i oszukana, choć mój partner nigdy nawet nie obejrzał się za inną kobietą w mojej obecności. Jesteśmy razem 10 lat, ślub w sierpniu. W zeszłym roku przypadkowo odkryłam jego upodobanie do oglądania amatorskich filmików i zdjęć. Z tego co mi mówił przez około 8 miesięcy wchodził na takie stronki, z czasem coraz częściej, niemal codziennie, żeby sobie popatrzeć i ... (wiecie). Najczęściej wieczorem, w nocy, gdy ja spałam w pokoju obok:( Wiele osób pewnie powie, że onanizowanie się to u facetów norma, nic strasznego, ale ja się nie mogę pozbierać. Mój TŻ twierdzi, że już tego nie robi. Obiecywał i zarzekał się, bardzo chciałabym mu wierzyć, lecz mam tą świadomość, że po tamtej wpadce byłby dużo ostrożniejszy. Czuję się taka głupiutka, naiwna i śmieszna, kiedyś ufałam mu bezgranicznie i nigdy bym nie podejrzewała o cokolwiek. Najgorsze jest to, że moja i tak niska samoocena spadła do zera. Wstydzę się przy nim rozebrać, myśląc nieustannie, że w monitorze miał na co popatrzeć, a w domu nie. Największych swoich mankamentów mogłabym się pozbyć jedynie operacyjnie, więc nie pomaga robienie się na bóstwo czy ładny push-up, bo i tak wiadomo co jest pod spodem (ubraniem, bielizną). Zamiast się cieszyć ślubem, a było to moim największym marzeniem jeszcze 2 lata temu, ja ciągle się martwię o przyszłość naszego związku. Nie uznaję rozwodów i boję się, że będziemy nieszczęśliwym małżeństwem, bo nie zdołam się pozbierać. Minęło tyle czasu (ponad rok), a ja nadal popłakuję, wpadam w przygnębienie, nie potrafię zapomnieć. On się stara, rozpieszcza mnie, ale jak długo? Powiedzcie, w końcu przecież też będzie miał dość. Z trudem znoszę widok własnego odbicia w lustrze i nie raz wcale się mu nie dziwię, bo jak TO TO (moje ciało) może się podobać... Dziewczyny na zdjęciach/filmach były różne - grubsze, chudsze, niskie, wysokie - z pewnością nie idealne, przeważnie zwyczajne, takie które mijamy na co dzień idąc ulicą. Może można konkurować z jedną kobietą, ale z setkami? Często czuję się gorsza od nich wszystkich, bo przecież miał mnie "pod ręką", a wolał tamte z monitora udając, że pracuje przy komputerze. Czy wydaje się Wam, że facet może się poświęcić dla ukochanej, zmienić się i nie robić tego, co jej sprawia przykrość?? Sama już nie wiem, próbuję pracować nad sobą, przełamać się, niestety jak na razie bezskutecznie:( 15 Odpowiedź przez marsjanka 2010-07-25 14:40:54 marsjanka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-25 Posty: 5 Odp: zdradaJestem nowa na tym forum, ale widze, ze jest tu mnostwo cierpiacych kobiet. W zeszlym tygodniu moj maz przyznal sie do zdrady, jeden szybki numerek, z panienka, ktorej imienia nawet nie zna. w mojej glowie roi sie od tysiaca mysli, czy zostac i probowac to wszystko posklejac (jak twierdzi on tego bardzo chce), po wrzucic do torby co mam pod reka i sie wyniesc. W moim przypadku, ja tej zdrady sie spodziewalam, poniewaz do tej pory bylam jego jedyna kobieta, a wiadomo ze z czasem chcial sprobowac czegos innego. Jedyna satysfakcje stanowi fakt, ze byl bardzo rozczarowany tym "numerkiem" i ze seks ze mna, jak twierdzi, jest mistrzostwem swiata. To mile, ale co teraz z tym wszystkim robic ??????? 16 Odpowiedź przez a22 2010-07-25 14:50:21 a22 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 141 Odp: zdradaNIE PRZEJMUJ SIE , ONI TAK MAJA W WIEKSZOSCI, ale to Ciebie wybral za zone , wiec napewno mu sie podobasz, zrob cos dla siebie, zmien fryzure, zarzuc cos sexi od czasu do czasu i bedzie dobrze, sama tez lubie patrzec na piekne osoby:) tylko co za nietakt zeby mowic takie rzeczy zonie, olej to ,podejdz do tego na luzie 17 Odpowiedź przez vinnga 2010-07-25 14:55:13 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: zdrada Marsjanko, a po co on Ci w ogóle powiedział o tym nic nie znaczącym numerku? Sumienie go gryzło i chciał, żeby też ktoś inny mu potowarzyszył w cierpieniu? Powiem tak - dla zdrady nie ma usprawiedliwienia. Nieważne, że byłaś jego pierwszą, nieważne, że ta zdrada go rozczarowała. Teraz ważne jest tylko to, czy Ty potrafisz wybaczyć i z tym żyć. Ważne jest to, jak on się teraz zachowuje, co myśli o Waszej przyszłości. Na bazie jego skruchy możesz rozpatrywać podjęcie swoich decyzji. 18 Odpowiedź przez vinnga 2010-07-25 14:59:13 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: zdrada a22 napisał/a:NIE PRZEJMUJ SIE , ONI TAK MAJA W WIEKSZOSCI, ale to Ciebie wybral za zone , wiec napewno mu sie podobasz, zrob cos dla siebie, zmien fryzure, zarzuc cos sexi od czasu do czasu i bedzie dobrze, sama tez lubie patrzec na piekne osoby:) tylko co za nietakt zeby mowic takie rzeczy zonie, olej to ,podejdz do tego na luzieMatko, tak bardzo nie pojmuję, że aż musiałam posty jeden pod drugim napisać, żeby zdziwienie należyte wyrazić...A22 - co Ty za herezje wygadujesz? Twierdzisz, że zdrada jest wpisana w naturę mężczyzny, więc my, kobiety, mamy uznać to za rzecz normalną, oczywistą i cieszyć się, kiedy puszczalski facet po zaspokojeniu swoich żądzy grzecznie wróci do naszego łóżka? Rozumiem, że Twój facet ma lub będzie miał pełne przyzwolenie na zdradę, bo Ty wyrozumiale, na luzie i ze zrozumieniem podchodzisz do jego poligamicznej natury i cieszysz się, że jesteś wyjątkowa, bo jesteś ŻONĄ??? 19 Odpowiedź przez marsjanka 2010-07-25 15:35:01 marsjanka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-25 Posty: 5 Odp: zdradaczy potrafie z tym zyc, jeszcze nie wiem, sa dni kiedy mysle, ze wszystko bedzie ok, ale sa tez takie, kiedy nie moge na niego patrzec. Fakt faktem, ze ostatnimi czasy bardzo zaniedbalismy swoj zwiazek, ktory swego czasu byl cudowny. Mamy od groma problemow, ale z natury jestem optymistka i nie chowam glowy w piasek tylko staram sie ujrzec pozytywy w kazdej sytuacji. Problem w tym, ze nie rozumiem dlaczego to zrobil. Nie jestem osoba pruderyjna, zawsze potrafilismy dobrze sie abawic w lozku, uwielbiam eksperymentowac. Nigdy nie zabranialam mu wypadow z kumplami, bo wiem ze kazdy facet tego potrzebuje. Najgorsze jest to, ze jeszcze kilka miesiecy temu nie moglismy oderwac od siebie rak, a on stwierdzil, ze juz wtedy nie wiedzial, czy cos do mnie czuje. Czy jestem totalnym debilem, ze godze sie na ratowanie tego malzenstwa ???? 20 Odpowiedź przez sonieczka123 2010-07-25 15:51:56 Ostatnio edytowany przez sonieczka123 (2010-07-25 15:54:10) sonieczka123 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-24 Posty: 229 Odp: zdradaMarsjanko nie jesteś debilem, trochę więcej wiary w siebie. Moim zdaniem Twój mąż się przyznał a to oznacza że nie jest tchórzem i pragnie ratować wasze małżeństwo. Potraktuj to jak sygnał i ratuj póki masz co. Tylko zastanawia mnie dlaczego powiedział że nie wiem co do Ciebie czuje, jaki miał w tym cel? 21 Odpowiedź przez marsjanka 2010-07-25 16:06:05 marsjanka Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-25 Posty: 5 Odp: zdradaCholera, moze po prostu mu sie znudzilam ?????? Tylko jak teraz dotknac faceta kiedy sie caly czas ma sie wizje tej drugiej na nim i to w moim samochodzie ? Fuj !!!!!! 22 Odpowiedź przez a22 2010-07-25 16:16:00 a22 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-01 Posty: 141 Odp: zdradaPatrzenie na kobiety to jeszcze nie zdrada 23 Odpowiedź przez sonieczka123 2010-07-25 16:21:17 sonieczka123 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-24 Posty: 229 Odp: zdrada marsjanka napisał/a:Cholera, moze po prostu mu sie znudzilam ?????? Tylko jak teraz dotknac faceta kiedy sie caly czas ma sie wizje tej drugiej na nim i to w moim samochodzie ? Fuj !!!!!!Faceci mają zdradę wpisaną w naturę, ale nie mniej jednak to na pewno boli. Pomyśl sobie że to był jednorazowy wyskok więc nie doszło do zdrady emocjonalnej a taka jest dużo gorsza. Nie wszedł też w stały związek z kochanką. 24 Odpowiedź przez Zazdrosc 2010-07-25 16:27:50 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-07-25 16:33:40) Zazdrosc Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 2,143 Odp: zdrada vinnga napisał/a:A22 - co Ty za herezje wygadujesz? Twierdzisz, że zdrada jest wpisana w naturę mężczyzny, więc my, kobiety, mamy uznać to za rzecz normalną, oczywistą i cieszyć się, kiedy puszczalski facet po zaspokojeniu swoich żądzy grzecznie wróci do naszego łóżka? Rozumiem, że Twój facet ma lub będzie miał pełne przyzwolenie na zdradę, bo Ty wyrozumiale, na luzie i ze zrozumieniem podchodzisz do jego poligamicznej natury i cieszysz się, że jesteś wyjątkowa, bo jesteś ŻONĄ???Mysle ze prawda jak zwykle lezy po slub przyzekamy sobie uczciwosc malzenska, prawda?A czy pytamy partnera przed slubem, co on mysli pod pojeciem uczciwosci nieczesto, prawda? Najczesciej zakladamy, ze on rozumie to tak samo jak podejsc ze zrozumieniem do poligamicznej natury, jesli samemu jest sie zabawa jest czysta, wiadomo jakie sa obydwojga zaczyna sie wtedy gdy nasze wzajemne normy nie zostaja ustalone i potem naciagamy partnera do "naszego wlasnego" widzenia i pojmowania moralnosci, etyki, uczciwosci z malzonkow ma wtedy romanse skrywane z niepewnosci co powie o tym partner... a drugie z malzonkow chce nauczyc partnera swoich zasad moralnych.... To bardzo glupie i musi byc rozmowa nad tym co pojmujemy pod pojeciem uczciwosci rozmowa o tym co nam wzajemnie wolno w dzialaniach z "plcia przeciwna", alkoholem, narkotykami, hazardem rozmowa o tym czy ukrywanie czegos jest oszustwem czy rozmowa o wybaczaniu... ....i ewentualnym rewanzu jesli go potrzebujemy i jesli uwazamy ze jest to dla nas zdrowe.(mysle, ze nawet nie sam rewanz, tylko sama rozmowa uswiadamia partnerowi jak sie czuje osoba zdradzana, a nam daje mozliwosc obserwowania reakcji na taka propozycje. Taka reakcja duzo o nim mowi. Jesli jest zszokowany, przerazony i prosi o to, bysmy w odwecie go nie zdradzaly to niestety najczesciej jest to objawem braku empatii... czyli ze dopiero teraz dotarlo do niego jak czuje sie osoba zdradzana)Nie ma zadnych norm dla naszego szczescia i komfortu psychicznego. Nie ustali tego prawo ani zadne forum czujemy sie zle w takkim zwiazku to powinnysmy to zmienic (rozstanie, terapia, rozmowa... cokolwiek pomoze)Jesli czujemy sie zle a nie chcemy lub boimy sie zmienic to znaczy ze potrzebujemy pilnej pomocy zeby ta zaraza nieumiejetnego kochania, oddawania sie bez reszty nie przechodzla na nasze dzieci, wnuki i potem oduczyc dzieci zasad, ktore wpoily sobie przez obserwacje mamusi i tatusia. Dla nich ten swiat potem taki jest. Zyjemy z kims dla pieniedzy a kochamy kogos innego (kochanke, kochanka) kobieta musi sie na wszystko godzic za cene posiadania samca w domu, kobieta po pracy zawodowej odwala drugi pelny etat pracy fizycznej w domu, kobieta jest glupia i nic nie potrafi i na niczym sie nie zna, mezczyzna musi utrzymywac dom i spelniac zachcianki swojej kobiety, prawdziwy mezczyzna musi miec kochanki i dobry samochod, malzenstwo musi byc razem,( klocic sie i nienawidziec, bic i przeklinac, chodzic z podpuchnietymi od placzu oczami) dla dobra dzieci.... i sami sobie dopiszcie ile jeszcze tych zasad wpajamy dzieciom przez nasz glupi przyklad. Sh-bam 25 Odpowiedź przez Zazdrosc 2010-07-25 16:47:42 Zazdrosc Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 2,143 Odp: zdrada a22 napisał/a:Patrzenie na kobiety to jeszcze nie zdradaDla Ciebie ustalaj norm dla wszystkich zgodzic sie w swoim zwiazku na co zechcesz, zeby byc szczesliwa byc przestajesz to znaczy ze cos nie gra... i ze to nie Ty "nie grasz", tylko ze zwiazek "nie gra".Mnie by nie przeszkadzalo, ze moj facet oglada pornosy, zeby sie podniecic... moze jeszcze bym mu pomogla i wlaczyla sie do zabawy... a komus innemu zycie przewraca sie do gory nogami i wlosy siwieja z dnia na dzien....Kazdy ma prawo do odczuwania wszystkiego po norm typu "patrzenie na kobiety to nie zdrada", "jak nie bylo seksu to nie zdrada", "jak emocjonalnie zdradzi to tragedia a jak tylko seks to nic to nie znaczy", jest kazdego co innego jest tragedia a co innego nie ma w tym ze musimy znalezc partnera o podobnym "pojmowaniu swiata, zasadach moralnych etc"Jesli on jest INNY.. dlaczego nie damy mu odejsc do tak samo INNEJ a sobie znalezc kogos kto bedzie nas szanowal tak jak my jego?hmmm.... najczesciej dlatego ze jestesmy chore.... na nieumiejetnosc kochania. Sh-bam 26 Odpowiedź przez neurotyczka 2010-07-25 21:04:28 neurotyczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-23 Posty: 20 Odp: zdradaZ tym patrzeniem na inne kobiety to rozumiem do mnie chyba? Ja sama nie wiem, czy nazywać to zdradą, dlatego piszę, że "czuję się zdradzana". Co do porno zdarzało się nam oglądać razem, nie jestem pruderyjna (choć on sam nie wchodził na typowe porno-strony, tylko taką ze zwykłymi ludźmi - parki, małżeństwa kręcone czasem komórką, fotki wrzucane przez przeciętne dziewczyny itp). Więc dlaczego tak się czuję? - bo jego patrzenie kończyło się zwal..... kon.. (bardzo przepraszam za określenie), a to jest już według mnie namiastka seksu z innymi. Byłam okłamywana, osobiście odczuwam to jako ośmieszające i poniżające mnie, gdy po zrobieniu sobie dobrze przychodził do łóżka i się przytulał. A ja głupia niczego nie świadoma. To był czas kiedy wreszcie zamieszkaliśmy razem (po ośmiu latach), zaczęło się powoli układać w moim życiu, byłam szczęśliwa... I dowiedziałam się - kurcze - jakby mi kto wtedy w mordę dał. Jesteśmy już trochę razem, wydawało mi się, że rozmawiamy o wszystkim, wyznajemy podobne zasady, jesteśmy zdecydowani świadomi naszego wyboru. O znaczeniu przysięgi małżeńskiej nie raz była mowa. Wcześniej zawsze twierdziłam, że znalazłam w moim partnerze bratnią duszę. Teraz trochę się pogubiłam, nie wiem co jest prawdą, czy rzeczywiście mamy zbliżone podejście do pewnych spraw, ile z tego o czym niejednokrotnie rozmawialiśmy przez te prawie 10 lat jest prawdą? Nigdy bym się po nim nie spodziewała tego co robił, prędzej skoku w bok (oczywiście wolałabym, abyśmy wytrwali w wierności i byli swoimi pierwszymi i jedynymi partnerami). Reguły "gry" od dawna ustalone, wzajemnie i obustronnie, ale jak poradzić sobie ze złamaniem tych zasad? Muszę się jakoś Was kobietki, jeśli jest o co to trzeba walczyć, a przynajmniej spróbować:] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź dmlD7it. 472 323 353 244 153 65 62 27 262